Jack Daniel's Legacy Second Edition

Jack Daniel's Legacy Second Edition
Jack Daniel's Legacy
Second Edition
Skąd marketing bierze pomysły na kolejne limitowane edycje, których celem jest promocja marki? Kiedy wyczerpują się pomysły? Odpowiedź na drugie pytanie jest prosta, skończą się wraz z upadkiem szacownego działu w pionie organizacyjnym danego przedsiębiorstwa.

Gdy weźmiemy pod uwagę wieloletni staż marki możemy wykorzystać jej historyczny aspekty na potrzeby promocji i zwiększenia sprzedaży. Wykorzystujemy stary design, opakowując w niego podstawowy produkt. Jak przekłada się na wskaźniki zbytu?

Marka Jack Daniel’s jest własnością firmy Brown-Forman Corporation. Nie ma złudzeń co do tego, że są oni świadomi mocy jaką niesie z sobą ta nazwa. I nie mam tu na myśli jej aspektu procentowego. Powrót do przeszłości dla miłośników tej najsłynniejszej Tennessee Whiskey działa jak impuls.

Myślę tu o zapaleńcach, którzy na wieść o nowej edycji, limitowanej serii stają się pobudzeni, trzęsą się im ręce, pot wychodzi na czoło, nerwowo szukają w każdym miejscu gdzie potencjalnie można zdobyć mieć swój własny egzemplarz.

Najlepszym miejscem do zakupu wyjątkowych butelek jest siedzi Jack Daniel’s Distillery w miasteczku Lynchburg. Rzecz oczywista, że mało kto ma okazję być tam więcej niż jeden raz. Pozostają więc inne źródła dystrybucji. Internet jest tutaj nieoceniony.

Ale cześć należy oddać również bezpośredniej, oficjalnej dystrybucji na poszczególne kraje. Niestety nie zawsze wszystko jest tą drogą dostępne. Jeszcze gorzej gdy dana edycja zostaje przerwana i kolejnych wydań danej serii nie możemy już tym kanałem nabyć (mowa choćby o edycji Master Distillery).

Jestem przekonany, że nazwa i logotyp Jack Daniel’s są rozpoznawalne na całym świecie. Może nie koniecznie wszyscy orientują się co zawiera butelka z czarno białą etykietą. Najczęściej na pytanie o zawartość padną odpowiedzi: alkohol, whisky, burbon. Gdzieś dzwoni…

W ostatnich latach najsłynniejsze wydanie whiskey Jack Daniel’s pod szyldem Old No.7 przeszło kilka zmian wizualnych. Najbardziej widoczna to zmiana butelki. Zaokrąglone brzegi stały się kanciaste, ostrzejsze. Modyfikacji ulegała też sama etykieta, z pozoru taka sama, wystarczy chwile rzucić okiem i już widać szczegóły zmian.

Czarne tło, białe napisy i grafika to barwy najbardziej kojarzone z Jack Daniel’s Old No.7. Czy wymyślona dziś sprawdziłaby się równie dobrze? A czy ktoś wyobraża sobie jej zmianę? Dlaczego etykieta musi być właśnie taka? Czy to zmienia smak jej zawartości?

Właściciel marki wydał edycję opartą o historyczne etykiety, które ozdabiały butelki Jack Daniel’s. Po pierwszej, przyznaje zaskakującej, zielonej, ukazała się druga bardziej nawiązującą do standardowej kolorystyki. Oparta w głównej mierze na czerni, dopuszcza oprócz bieli, czerwone elementy.

Czy ktoś zna powód skąd taki wybór? Krążą teorie, że to może żałobny wydźwięk po śmierci Jacka. Cóż tyle w tym prawdy co w hipotezach* o słynnej Old No.7, które określa standardowy, najsłynniejszą whiskey z Tennessee pod szyldem Jack Daniel’s

Nie miejsce na ocenę estetyki, w końcu to historia, przyrównując ją jednak z etykietą z pierwszej edycji lub serią pamięci miejsc, które zapisały się na kartach Jack Daniel’sa (porównanie nie do końca fair, mając na uwadze, że etykiety Jack Daniel’s 125th Anniversary Red Dog Saloon i 120th Anniversary White Rabbit Saloon tworzone były współcześnie).

Choć mówi się, że nie szata zdobi, to siła oddziaływania kolejnej edycji z serii Legacy jest tak wielka, że nie sposób powstrzymać się od jej nabycia. Seria Jack Daniel’s Legacy Edition wydawana jest w najnowszych, kanciastych butelkach o ostrych brzegach. Jedno pozostaje niezmienne: receptura i finalny produkt znany jako Jack Daniel’s Old No.7.
___
Alkohol szkodzi zdrowiu

*- teorii na temat nazwy Old No.7 jest wiele i mają one raczej charakter legend. Nie wiemy bowiem:

  • czy Jack Daniel uważał liczbę siedem za swoją szczęśliwa?
  • czy przypadkiem nie nazwał tak jednej z kilku receptur nad którymi intensywnie pracował i to ona właśnie okazała się strzałem w… siódemkę?
  • czy chodziło o ilość wybranek serca, którymi otaczał się kawaler, a ta siódma była mu najbliższa?
  • czy może chodziło o sprawy podatkowe, bowiem whiskey produkowana była w skarbowym okręgu numer siedem?
  • a może rzecz dotyczyła podpisu Jacka Danielsa, konkretnie jego parafki, na której pierwsza litera imienia przypominała cyfrę siedem?

Jedna z historii mówi o zaprzyjaźnionym kupcu pochodzącym z Tullahoma, który planował otworzyć sieć siedmiu sklepów. Ustalono wówczas, że dostarczana przez Jacka Danielsa whiskey miała zawierać tajemniczą cyfrę.

Najciekawsza jest jednak legenda o zaginionym transporcie whiskey. Kolejowa przesyłka posiadała kwit oznaczony numerem siedem. Z czasem transport odnalazł się, zaś jeden z pracowników kolei oznaczył go dopiskiem „old”. Towar dotarł do celu, a gdy z czasem handlarz poprosił o kolejną partię trunku, na zamówieniu określił ją jako Whiskey Old No. 7.

Popularne posty